W salonach od kilku miesięcy dostępna jest nowa wersja kultowego auta, czyli VW Golfa. Jest to już siódma generacja, która przeszła kolejne odświeżenie. Zmiany można opisać jednym sformułowaniem: Golf stał się bardziej Audi, niż Volkswagenem.
Golf jest kultowy, bo: produkowany jest od 43 lat, w tym czasie z taśm produkcyjnych zjechało 34 mln egzemplarzy, sprzedawany jest w ponad 150 krajach świata, a swoją popularnością przewyższył już garbusa. Dziś nowy Golf wyjeżdża z fabryki co 40 sekund.
Odświeżając nową wersję auta, konstruktorzy nie napracowali się wiele. Otóż w niektórych miejscach zamiast podzespołów montowanych do Volkswagena użyto części z Audi. I tak: z Audi zapożyczono ledowe tylne światła, z Audi zapożyczono ekran zastępujący tradycyjne zegary obrotomierza i prędkościomierza. W nowym Golfie pojawił się również system obsługi multimediów za pomocą gestów. To rozwiązanie też do tej pory było zarezerwowane dla samochodów z dużo wyższej półki.
Oczywiście zmieniono również kształt nadwozia auta. Zmiany nie są zbyt duże. Dotyczą szczególnie zderzaków, felg i kilku innych drobiazgów. Tak naprawdę chodziło nie o zmianę wyglądu auta, ale o doposażenie auta w nowe systemy elektroniczne.
Dziś każdy ma w kieszeni smartfona, ale podczas jazdy nie da się z niego korzystać. Volkswagen zaproponował rozwiązanie. Otóż możliwe jest podłączenie telefonu do wyświetlacza auta i korzystanie z niektórych aplikacji smarfona bezpośrednio na ekranie radia. Co ciekawe, VW opracował kilka własnych aplikacji na smartfony i będąc z dala od auta możemy sprawdzić, gdzie zostało zaparkowane, ile mamy paliwa w zbiorniku, ile kilometrów przejechaliśmy danego dnia i jaki był koszt tej podróży. Oczywiście funkcjonalności jest o wiele więcej.
Siedząc za kierownica nowego Golfa, trudno oprzeć się wrażeniu, że ten samochód to w zasadzie Passat. Oczywiście jest ciut mniejszy, ale sposób trzymania się drogi, pokonywania zakrętów, czy po prostu komfort jazdy jest bardzo podobny. W redakcji Nowego Gabinetu Stomatologicznego testowaliśmy auto w wersji kombi. Dodatkowy bagażnik wzmacniał jeszcze wrażenie komfortu. Podróżowanie tym samochodem było po prostu bardzo przyjemne.
Golf dostępny jest z wieloma, do wyboru, silnikami. Jednak wydaje się nam, że ten najbardziej optymalny, to benzynowy silnik 1,4 TSI. Dysponuje on mocą 150 KM, a średnie zużycie paliwa wynosi 5,2 l.