Jak już powszechnie wiadomo, lekarze specjaliści z początkiem października zostali zobowiązani do wystawiania szczegółowych paragonów lub faktur za wykonane świadczenia. Wielu lekarzy różnych specjalizacji, widzi jednak niebezpieczeństwo w takim rozwiązaniu. Nie ma problemu przy wystawianiu samego paragonu, ponieważ jest anonimowy. Problem pojawia się w momencie, gdy pacjenci z różnych względów proszą o fakturę lub rachunek imienny.
Te dokumenty zawierają dane pacjenta, dodatkowo znajduje się opis świadczenia, które zostało wykonane. Oryginał kopii paragonu podpinany jest do kopii rachunku imiennego i załączany do dokumentacji podatkowej lekarza. Następnie dokumenty trafiają do biura rachunkowego, dalej do kontroli skarbowej. Pojawia się więc niebezpieczeństwo wglądu do historii badań przez osoby trzecie, a co za tym idzie, niezachowaniem konstytucyjnego prawa do anonimowości pacjenta. Pacjent przychodząc dziś do lekarza, nawet nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji obecnej polityki fiskalnej – jego informacje o zdrowiu mogą wyjść poza gabinet. Według opinii prawników - wystarczający na dokumencie sprzedaży powinien zostać uznany opis np. „usługa stomatologiczna”. Prawdopodobnie Naczelnej Rada Lekarska złoży w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego z tezą o niezgodności przepisów rozporządzenia ministra finansów z art 14 ust. 1 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 159 z późn. zm.).
