Raport Najwyższej Izby Kontroli nie stawia w najlepszym świetle wykładowców akademickich. Kontrolerzy NIK-u przeprowadzili wywiad ze studentami kierunków medycznych. Studenci twierdzą, że lekarze i lekarze dentyści są w bardzo słaby sposób przygotowani do pracy zawodowej.
Brakuje indywidualnych zajęć pod okiem doświadczonego lekarza, a co za tym idzie oczekują poświęcania im większej ilości czasu w kształtowaniu umiejętności praktycznych. Studenci oczekują również wprowadzenie nauki komunikacji, a także przedmiotu prawo medyczne. Kontrolerzy NIK w raporcie odnieśli się również do zjawiska łączenia zajęć studentów studiów stacjonarnych i niestacjonarnych – w celu zmniejszenia kosztów ponoszonych przez uczelnię. Kontrolerzy uważają, że studia niestacjonarne są tak naprawdę przekształconą formą dziennych studiów płatnych – w wielu przypadkach. Pracownicy NIK-u odnieśli się również do wyraźnych w ostatnich latach tendencji dotyczących – okazuje się, że uczelnie, zwiększając liczbę przyjmowanych studentów, kierują się rachunkiem ekonomicznym. Oznacza to, że liczba miejsc na studiach odpłatnych rośnie zdecydowanie szybciej, niż na studiach dziennych darmowych. Szczególnie dobrze widać to na przykładzie stomatologii - w ostatnich latach odnotowano 8 proc. wzrost liczby studentów na studiach stacjonarnych. Natomiast na studiach prowadzonych w j. obcym, odpłatnych – wzrost wynosił aż 70 proc. Wzrost – ten finansowy widać również wyraźnie na przykładzie uczelni - przychody z kształcenia w języku innym niż polski stanowiły niemal 50 proc. całkowitych przychodów uczelni.