Stomatologia znalazła się w niszy i trzeba ją z niej wydobyć - tak twierdzą dentyści zrzeszeni w Naczelnej Izbie Lekarskiej. Wystosowali w tej sprawie do decydentów specjalny apel.
- Z faktu, iż większość lekarzy dentystów zatrudnionych jest poza systemem świadczeń publicznych, oraz faktycznego braku możliwości zagwarantowania pełnej gamy świadczeń jako gwarantowanych, nie wynika w żadnej mierze brak konieczności troski instytucji państwa o kształcenie podyplomowe lekarzy dentystów czy adekwatny do wyzwań poziom nakładów na publiczne leczenie stomatologiczne" - czytamy w apelu. Twórcy apelu podkreślają w nim, że poziom nakładów na publiczną stomatologię, wynoszący 2 proc. ogólnych nakładów NFZ na świadczenia zdrowotne, jest "porównywalny z nakładami na obsługę administracyjną Funduszu" i "trudny do opatrzenia stosownym określeniem". Dentyści dodają również, że jako 22-procentowa część społeczności lekarskiej uzyskują zaledwie 3-procentowy udział w liczbie przyznawanych rezydentur. "Apelujemy do ministra zdrowia o otwartość na wszelkie rozwiązania ułatwiające dostęp do procesu specjalizacji, jakie będą możliwe do ustanowienia w nowym rozporządzeniu specjalizacyjnym. Jednak najlepsze nawet rozwiązania niepoparte nakładami na ich realizację nie spełnią swego zadania" - konstatują w apelu.