FOT. MITSUBISHI

Doctor & Life
Typografia
  • Najmniejsza Mała Średnia Większa Największa
  • Obecna Helvetica Segoe Georgia Times

Samochody typu SUV są coraz modniejsze. Na naszych ulicach widać coraz więcej dużych terenowych aut. Czy to tylko moda? Miałem okazję przez kilka dni poruszać się po Warszawie jednym z takich aut – Mitsubishi Outlanderem.

Na co dzień jeżdżę VW Sharanem, również dużym samochodem, ale wsiadając do Outlandera miałem wrażenie, że jadę znacznie większym samochodem. Dokładne pomiary „z miarką w ręku” utwierdziły mnie jednak w przekonaniu, że Sharan mimo wszystko jest większy. Dlaczego zatem wydawało mi się, że Mitsubishi jest takie duże? Po pierwsze, ma bardzo duże koła. To samochód z napędem na cztery koła, zatem jest wyżej zawieszony i potrzebuje większych kół, aby swobodnie poruszać się po szutrowych drogach. Po drugie, przód auta jest dość wysoki i długi. To potęguje poczucie wielkości samochodu. Z tym wiąże się jedna wada auta. Otóż, zza kierownicy nie widać przodu samochodu i parkowanie odbywa się trochę „na czuja”. Oczywiście można, a nawet trzeba zamówić czujniki parkowania i ten problem zniknie, ale akurat w naszym aucie tego wyposażenia nie było, choć była na przykład kamera cofania. Dziwne to zestawienia wyposażenia, dlatego kupując auto warto dokładnie się zastanowić, co jest niezbędne, aby komfortowo i bezpiecznie jeździć.

Outlander ma siedem miejsc siedzących. Te dwa dodatkowe to składane fotele znajdujące się w bagażniku. Jednak, jeśli chodzi o komfort jazdy, to nie proponowałbym wybierać się tym autem w dłuższą podróż więcej niż czterem dorosłym osobom. Gdy jednak zdecydujemy się na podróż w siedem osób, to do dyspozycji mamy malutki – tylko 126 litrowy bagażnik.

Auto w zależności od wersji wyposażone jest 150-konny silnik benzynowy lub Diesla. Przy ruszaniu trzeba uzbroić się w trochę cierpliwości. Pierwsze metry auto pokonuje dość powolnie i dopiero po chwili zaczyna przyspieszać z taką dynamiką, że wciska pasażerów w fotele. Jak wspomniałem, auto ma napęd na cztery koła. Jednym wciśnięciem przycisku można przełączyć jego tryby. W normalnej jeździe wystarczy tzw. napęd ECO.

Wtedy samochód jeszcze gorzej przyspiesza, ale jest oszczędny. W trybie „auto”, w zależności od warunków drogowych napęd przenoszony jest na jedną lub na dwie osie. Trzecim trybem jest włączenie trybu napędu stałego na cztery koła. Ten sposób przydaje się szczególnie na grząskich, błotnistych drogach.

Cena Outlandera to nieco ponad 100 tys. zł. Za podobną kwotę można kupić nowe auto klasy D (np. Forda Mondeo, VW Passata, Citroena C5), dlatego coraz więcej osób decyduje się na auta typu SUV. Sprawiają wrażenie bezpieczniejszych, ale czy są bezpieczniejsze, to już inna opowieść. Są większe i w razie czego tak łatwo nie zakopią się na grząskiej drodze.


Piotr SzymańskiAutor: mgr inż Piotr Szymański

Absolwent Politechniki Warszawskiej. Dziennikarz. Redaktor naczelny magazynu Nowy Gabinet Stomatologiczny.

FOT. MITSUBISHI

Artykuł opublikowany w numerze 2/2015 magazynu Nowy Gabinet Stomatologiczny. Zobacz pełny spis treści.

Dowiedz się więcej - Nowy Gabinet Stomatologiczny.

Więcej ciekawych artykułów w "Nowy Gabinet Stomatologiczny" -zamów prenumeratę lub kup prenumeratę w naszym sklepie.

KSIĘGARNIA STOMATOLOGICZNA

ZGODY KSIĄŻKA min

 

EWA MAZUR PAWŁOWSKA