O tym, jak istotne jest posiadanie w praktyce stomatologicznej tomografu CBCT i jak jego instalacja zmieniła wizerunek praktyki, z dr n. med. Tomaszem Nowakiem, właścicielem Profesjonalnego Studia Stomatologii Addent w Krakowie i Andrychowie, rozmawia Piotr Szymański - redaktor naczelny Nowego Gabinetu Stomatologicznego.
PIOTR SZYMAŃSKI: System tomografii CBCT to bardzo droga inwestycja. Lekarze co prawda doceniają jakość i przydatność tego badania, ale zazwyczaj nie decydują się na zakup tego typu aparatu do swojego gabinetu. Co skłoniło Pana do podjęcia innej decyzji i zainwestowania w tak drogi sprzęt?
DR N. MED. TOMASZ NOWAK: Zgadza się - systemy CBCT to równowartość co najmniej trzech, czterech aparatów do wykonywania zdjęć pantomograficznych. Ale jako aparaty dostarczające obraz 3D wnoszą do diagnostyki nie trzy, czy cztery razy więcej, a co najmniej dziesięć razy więcej informacji. Właśnie ten argument zadecydował podczas podejmowania decyzji o zakupie aparatu CBCT. Chcąc pozyskać jak najwięcej informacji diagnostycznych przy minimalnej inwazyjności badania nie można iść na kompromisy - należy zdecydować się na zakup najnowocześniejszych aparatów diagnostycznych, jakimi są tomografy CBCT.
PIOTR SZYMAŃSKI: Jak długo nosił się Pan z pomysłem zakupu tomografii CBCT i jak on u Pana ewaluował? Domyślam się, że na początku było to dostrzeżenie zalet, potem chęć posiadania, aż wreszcie konieczność, bez której diagnostyka byłaby zdecydowanie uboższa.
DR N. MED. TOMASZ NOWAK: Tworząc swój gabinet kierowałem się łacińską maksymą: „qui bene diagnoscit, bene curat”, co oznacza, że leczy dobrze ten, kto stawia poprawne diagnozy. W stomatologii podstawowym badaniem jest badanie radiologiczne. Niestety metody 2D obarczone są wieloma niedogodnościami, które w znaczący sposób mogą wpływać na postawienie prawidłowej diagnozy, a co za tym idzie przeprowadzenie prawidłowych procedur leczniczych. Aby uniknąć tego typu „błędów”, od samego początku zdecydowany byłem na zakup aparatu CBCT zapewniającego mi obrazy 3D w wysokiej rozdzielczości. To znacząco ułatwia postawienie prawidłowej diagnozy i przeprowadzenie leczenia. Jednakże na drodze stała wysoka cena urządzenia. Na początku policzyłem, ile mogę „zaoszczędzić” na prawidłowych diagnozach - w praktyce oznacza to przeprowadzenie prawidłowego i skutecznego leczenia na pierwszym zabiegu, zamiast wielokrotnych wizyt pacjenta i powtarzających się zabiegów, za które często pacjent nie płaci. Następnie doliczyłem do tego renomę wynikającą z postawienia prawidłowych diagnoz oraz prestiż wynikający z zapewnienia pacjentom kompleksowego leczenia w jednym miejscu. Po zsumowaniu tych czynników plusy przeważały nad jedynym minusem - ratą leasingową.
PIOTR SZYMAŃSKI: Czy decydując się na zakup tomografu CBCT, liczył Pan jak szybko i czy w ogóle ta inwestycja zwróci się? Jakich
argumentów używał Pan, aby siebie samego przekonać, że warto kupić CBCT?
DR N. MED. TOMASZ NOWAK: Oczywiście jak każdy przedsiębiorca - bo właściciel gabinetu jest przede wszystkim lekarzem, ale również
przedsiębiorcą - przed zakupem policzyłem, ile muszę wykonać badań w miesiącu, aby opłacić koszty utrzymania maszyny. Założyłem, że chciałbym, aby koszt zakupu urządzenia zwrócił się po 5 latach. Przy takich parametrach wszelkie wyliczenia wskazywały, że wykonując miesięcznie 30 badań tomograficznych urządzenie zarobi na siebie. Zakładając, że w miesiącu mamy 20 pracujących dni, dawało to 1,5 badania dziennie (oczywiście średnio). Nie była to wartość wysoka, gdyż nie wliczyłem w to w ogóle zdjęć pantomograficznych, które na takim urządzeniu również można wykonywać. Dokładając do tego profity wynikające z posiadania najwyższej jakości zdjęć radiologicznych, renomę wynikającą z prawidłowej diagnozy oraz prestiż z posiadania najnowocześniejszego sprzętu nie musiałem długo przekonywać samego siebie do zakupu urządzenia.
PIOTR SZYMAŃSKI: Dziś ma Pan dwa tomografy CBCT w obu swoich gabinetach. Rozumiem, że bez tej dokładnej diagnostyki nie wyobraża sobie Pan leczenia.
DR N. MED. TOMASZ NOWAK: Rzeczywiście. W Krakowie mam zainstalowany aparat Gendex GX-CB 500, a w Andrychowie Gendex GX-
-DP 700. Dzisiaj nie wyobrażam sobie napisania prawidłowego planu leczenia bez wykonania zdjęć 3D. Oczywiście, aby uzyskać te zdjęcia, nie muszę posiadać urządzenia CBCT - mogę Pacjenta skierować do jednostki wykonującej takie badania i oglądnąć je na następnej wizycie. Pacjenci bardzo cenią swój czas. Nie są chętni na jego poświęcanie celem wielokrotnych wizyt w gabinecie stomatologicznym. Wymagają szybkiej diagnozy oraz kompleksowej usługi, zlokalizowanej w jednym miejscu. Posiadanie takiego urządzenia nie tylko przyspiesza i usprawnia proces leczenia, ale również podnosi prestiż miejsca, w którym jest zainstalowane.
Otwierając kolejną filię również zakupię urządzenie CBCT, ponieważ uważam, że w dzisiejszych czasach nie jest to już luksus a standard.
PIOTR SZYMAŃSKI: Próbując policzyć, jak długo będzie nam się zwracała inwestycja, zazwyczaj obliczamy miesięczną ratę leasingu i zastanawiamy się, czy nowe urządzenie pozwoli nam zwiększyć dochód gabinetu co najmniej o tyle, ile wynosi rata leasingu. Ale tak naprawdę kupując tomograf CBCT dostajemy o wiele więcej korzyści, których nie da się przełożyć na proste zsumowanie dochodów z badania tomograficznego. Jak to wyglądało w Pana przypadku?
DR N. MED. TOMASZ NOWAK: Tak jak wspominałem wcześniej, wyliczenia matematyczne dotyczące zwrotu inwestycji nie przedstawiały
się w czarnych kolorach. Ale najważniejsze są korzyści medyczne z posiadanego urządzenia: możliwość uzyskania obrazów 3D w wysokiej rozdzielczości, w znaczący sposób ułatwiające postawienie prawidłowej diagnozy, zaplanowanie nie tylko leczenia implantologicznego, ale również endodontycznego, protetycznego, ortodontycznego oraz periodontologicznego. Prawidłowa diagnoza i rzetelny plan leczenia zwiększa naszą skuteczność jako lekarzy, a to wpływa na naszą renomę. A wszyscy wiemy, że nie ma lepszego źródła reklamy niż marketing szeptany. Ponadto takie urządzenie zwiększa prestiż kliniki, często ułatwia pacjentowi podjęcie decyzji dotyczącej rozpoczęcia rozległego (i kosztownego) leczenia właśnie w naszej klinice. Kolejnym atutem posiadania takiej maszyny jest skrócenie czasu od pierwszej wizyty do zabiegu - ogranicza to ilość wizyt konsultacyjnych, które w ogromnej mierze są wizytami bezpłatnymi. Ogromną korzyścią jest również możliwość skontrolowania pacjenta w trakcie lub bezpośrednio po zabiegu, co w znaczący sposób ogranicza ilość komplikacji.
PIOTR SZYMAŃSKI: Jak zmienił się profil leczenia w Pańskich gabinetach po zainstalowaniu tomografu CBCT?
DR N. MED. TOMASZ NOWAK: Posiadanie aparatu CBCT w znaczący sposób ułatwia tworzenie rozległych planów leczenia, opartych na zabiegach implantologicznych. Posiadanie takiego urządzenia pozwala na postawienie prawidłowej diagnozy i ułożenie rzetelnego planu leczenia już na pierwszej wizycie. Dla pacjentów ceniących swój czas - czyli dla 99% pacjentów w naszych gabinetach - taka oszczędność czasu to duży atut. Ponadto, jak już wspomniałem powyżej, w oczach pacjentów prestiż gabinetu wzrasta, gdy właściciel posiada najnowocześniejsze urządzenia. Pozwala im to czuć się bezpiecznie, a co za tym idzie ułatwią tę trudną decyzję komu powierzyć swoje zdrowie. Instalacja urządzeń CBCT z pewnością zwiększyła ilość zabiegów implantologicznych i chirurgicznych, ale też usprawniła przebieg leczenia w moich klinikach.
PIOTR SZYMAŃSKI: Czy tomograf CBCT to urządzenie, które powinno być w każdym gabinecie stomatologicznym? Czy przyszłość stomatologii wymaga od lekarzy inwestycji w tomografy?
DR N. MED. TOMASZ NOWAK: Jeżeli lekarz chce w swoim gabinecie zapewnić pacjentowi kompleksowe leczenie, włączając w to leczenie
implantologiczne i chirurgiczne uważam, że posiadanie urządzenia CBCT jest nieodzowne. Pozwala to nie tylko prawidłowo zdiagnozować
pacjenta i ułożyć dla niego indywidualny plan leczenia, ale również skontrolować jakość i skuteczność swoich zabiegów. Ponadto takie
urządzenie skraca czas od pierwszej wizyty do zabiegu, pozwala na usprawnienie procesu leczniczego. Kiedyś tylko nieliczne gabinety
posiadały urządzenia do wykonywania zdjęć pantomograficznych - dziś w gabinetach jest to standard a nieliczne gabinety posiadają urządzenia CBCT. Za kilka lat pewnie się to zmieni i maszyny CBCT będą standardowym wyposażeniem klinik stomatologicznych.
PIOTR SZYMAŃSKI: Dziękuję za rozmowę.