Toyota Prius, w wersji Plug-in, to samochód hybrydowy z możliwością ładowania baterii z gniazdka elektrycznego. Różni się od klasycznej Toyoty Prius reflektorami, ma zmienione zderzaki oraz inną maskę i tylne lampy.
Toyota Prius to samochód hybrydowy, czyli napędzany dwoma silnikami – spalinowym i elektrycznym (w przypadku Priusa są to 3 silniki: 1,8 benzyna i 2 silniki elektryczne). W czasie używania silnika spalinowego, podczas hamowania ładowane są akumulatory, z których zasilane są silniki elektryczne. To rozwiązanie spowodowało znaczne obniżenie zużycia paliwa. Jazda w korkach i stanie na światłach zawsze powodowały znacznie wyższy apetyt samochodu na paliwo. W przypadku hybryd, podczas jazdy w korku, wykorzystywane są silniki elektryczne, zatem zużycie paliwa wynosi 0 l na100 km.
Oczywiście nie zawsze akumulatory były naładowane. I ten problem Toyota postanowiła rozwiązać, proponując auto w wersji Plug-in. Otóż, akumulatory można doładować z gniazdka elektrycznego, a nie tylko liczyć na ładowanie podczas hamowania. Zastosowano większą baterię – 8,8 kWh. Pozwala ona na przejechanie ok 50 km tylko na silniku elektrycznym. Czas ładowania akumulatorów to ok. 2 godz.
Zatem, podczas codziennej jazdy, 50 km dla większości osób dojeżdżających do pracy jest wystarczające. Wieczorem auto podłącza się do gniazdka i po 2. godzinach auto jest naładowane.
W przypadku dłuższych wyjazdów oczywiście mamy do dyspozycji silnik spalinowy i pełen bak. Plug-in kosztuje 152 900 zł. Za 9000 zł można zamówić dach z fotowoltaicznymi panelami, dzięki którym zasięg samochodu wzrasta o 5 km dziennie. Jak łatwo obliczyć, da nam to oszczędność ok. 1,2 zł dziennie, zatem inwestycja zwróci się po 9 tys. dni, czyli za 20 lat, przy założeniu, że codziennie będziemy używać samochodu.
Układ napędowy Priusa ma cztery tryby pracy: hybrydowy (HV), elektryczny (EV), miejski (City EV) i ładowania baterii. Oczywiście kupując taki samochód, będziemy wykorzystywać głównie silniki elektryczne. I rzeczywiście auto w trybie EV porusza się najsprawniej, jest dynamiczne.
Jeśli chodzi o zużycie paliwa, to rzeczywiście jeżdżąc ok. 50 km dziennie nie będziemy musieli tankować samochodu. Koszt naładowania baterii to ok. 4,5 – 5 zł. Zatem przejechanie 100 km będzie nas kosztowało ok. 10 zł. W przypadku auta spalinowego jest to ok. 25-30 zł.
Niestety Prius ma też wady. Przede wszystkim ma bardzo mały bagażnik. Jego większa część przeznaczona jest na akumulatory. Do gustu nie przypadło mi też wnętrze auta. Na desce rozdzielczej wkomponowano elementy świadczące o tym, że siedzimy w samochodzie elektrycznym, jednak mam wrażenie, że tego typu grafikę stosowali programiści gier komputerowych na Atari lub Commodore.
Za to auto jest bardzo wygodne, zwłaszcza jeśli podróżują nim dwie osoby. I chyba tak naprawdę o to konstruktorom chodziło. Stworzyć samochód, którym można wygodnie i w miarę tanio dojechać do pracy. Tylko ta cena wyjściowa – 150 tys. zł!
Piotr Szymański